Niedawno zaprezentowałem Państwu komiks rozszerzający uniwersum serialu animowanego ,,The New Batman Adventures”. Dziś przyjrzę się podobnej pozycji w ramach kontynuacji wspomnianego serialu. Oto ,,Batman Beyond” (u nas znany jako ,,Batman przyszłości”).
Nowy Batman
,,Batman przyszłości” przedstawia miasto Gotham dwadzieścia lat po tym, jak starzejący się Bruce Wayne, czyli Batman wskutek choroby serca kończy swoją wieloletnią walkę z przestępczością. Wayne znajduje jednak następcę, nastoletniego Terry’ego McGinnisa. Młodzieniec, wyposażony w cybernetyczny kostium i wspomagany mądrością pierwszego Batmana musi bronić swojego miasta. Nadchodzi bowiem nowa generacja złoczyńców.
Dziś przyjrzę się dziesiątemu komiksowi drugiej serii komiksu ,,Batman Beyond” (nie mylić z serialem, który ów komiks rozszerza) pod tytułem ,,Toy Wonder” (,,Cudowna zabawka”). Scenariusz napisała Hillary J. Bader, ilustracje stworzył Craig Rousseau.
Autyzm w Gotham przyszłości
Chłopiec imieniem Morgan, syn znajomego rodziny McGinnisów ma autyzm. Jego ojciec, zreformowany przestępca, głęboko wierzy, że jego dziecko, choć zamknięte we własnym świecie, jest świadome ojcowskiej miłości. Na skutek nieszczęśliwych splotów okoliczności mały Morgan przejmuje mentalną kontrolę nad niebezpiecznym robotem. Tym razem zmartwieniem Batmana nie będzie żądny pieniędzy lub zemsty bandyta. Stanie się nim zagubione, nieświadome swoich czynów dziecko pragnące wrócić do taty.
Ilustracje
Styl Craiga Rousseau jest bardziej kanciasty niż ten z serialu, postacie są jednak łatwo rozpoznawalne. Na uwagę zasługuje ich mimika. Nie popadając w przesadę Rousseau mocno akcentuje wyrazy twarzy bohaterów. Animacja często opiera się na ekspresji postaci. Ilustrator komiksu bazującego na serialu animowanym wybornie uchwycił tę specyfikę.
Recenzja
Hillary J. Bader podjęła się niełatwego zadania: na dwudziestu dwóch stronach musiała połączyć akcję, detektywistyczne śledztwo Terry’ego oraz dramat Morgana i jego ojca. Z zadania tego wyszła obronną ręką. Oczywiście pewne wątki (ze szczególnym uwzględnieniem codziennych zmagań Morgana z jego przypadłością) aż prosiłyby się o rozwinięcie. Lektura jako całość jest jednak jak najbardziej zajmująca.
Z recenzenckiego obowiązku muszę jednak zwrócić uwagę na fakt, że choć opowieść ta jest zamkniętą całością, to jednocześnie kontynuuje pewne wątki z serialu. Dlatego też czytelnik nieznający telewizyjnej produkcji może być odrobinę zagubiony. Nagle pojawia się bowiem robot GOLEM czy siedzący w zakładzie poprawczym znajomy Terry’ego, Willie Watt.
Największą siłą tej historii jest jednak zakończenie. Dramatyczne, słodko – gorzkie ale niepozbawione nadziei. Idealnie pasujące do opowieści o bezgranicznej miłości rodzica do dziecka z autyzmem.
Komentarze