Siostra Bożysława wyjaśnia: żeby uzyskać odpowiedź na to pytanie, należy zastanowić się: Co to jest przeklinanie?
Według Słownika Języka Polskiego przeklinać, to:
- wypowiadać wulgarne słowa, kląć;
- życzyć komuś czegoś złego, wyklinać kogoś, rzucać na kogoś klątwę;
- potępiać coś złorzecząc, pomstować, przeklinać coś (np. los);
- Co to jest grzech?
Według Katechizmu Kościoła Katolickiego grzech to dobrowolne i świadome przekroczenie przykazania Bożego lub kościelnego. Może być lekki (osłabia łączność z Bogiem, ale jej nie zrywa) lub ciężki (całkowicie zrywa łączność z Bogiem, nie rozgrzeszony powoduje potępienie człowieka).
Żeby przekleństwo było grzechem musimy poprzez nie świadomie i dobrowolnie przekroczyć przykazania Boże lub kościelne. Oznacza to, że:
- Grzechu nie mamy gdy wypowiadamy wulgarne słowa w zdenerwowaniu, bez zastanowienia, (np. gdy przy wbijaniu gwoździa trafimy w palec i z bólu zaklniemy), gdyż nie ma tam pełnej świadomości i dobrowolności;
- Mamy grzech lekki, gdy np. jesteśmy złośliwi wobec innych osób, przezywamy je, nie życzymy im dobra, cieszymy się gdy coś złego się im przydarzy, gdyż osłabia to naszą łączność z Bogiem, ale nie pozbawia stanu łaski;
- Mamy grzech ciężki, gdy świadomie i z przekonaniem życzymy komuś wszystkiego najgorszego, rzucamy na niego klątwę, przeklinamy swój los i mamy pretensje do Pana Boga, buntujemy się przeciw Niemu, gdyż w ten sposób pozbawiamy własną duszę łaski uświęcającej i zrywamy wspólnotę z Bogiem.
Jednakże problem przekleństw, to nie tylko sprawa grzechu lub jego brak.
Każdy wierzący chrześcijanin powinien tak żyć, żeby osiągnąć zbawienie, czyli niebo, a najlepszą drogą do tego jest miłość (patrz cytat nad tekstem). Człowiek który kocha, pragnie dobra swojego i wszystkich ludzi. Zatem taki człowiek nie używa przekleństw w żadnym ze znaczeń wyżej podanych, ponieważ są one sprzeczne z dobrem i miłością.
Z punktu widzenia moralności przekleństwa zawsze są złe i niewłaściwe. Wprawdzie niektórzy psychologowie twierdzą, że dobrze jest się odstresować używając wulgaryzmów, ale nie wydaje się to stosowne gdy chcemy być w zgodzie z chrześcijańską moralnością.
Ponadto człowiek dobrze wychowany, kulturalny nie zaśmieca swojego języka przekleństwami, bo zwyczajnie nie wypada tego robić – a dobre wychowanie jest połową świętości (czyli połową drogi do nieba).
Dlatego sądzę, że wszelkiego rodzaju przekleństwa należy traktować jak chwasty w ogrodzie i z pełną bezwzględnością tępić je ze swojego życia. Prawdziwy dżentelmen i prawdziwa dama nie powinni nawet myśleć o przekleństwach. Zdenerwowanie można rozładować w inny, bardziej elegancki sposób, a złorzeczenia innym nawet nie powinny przychodzić nam do głowy.
Reasumując: przeklinanie nie zawsze jest grzechem, ale zawsze jest niewłaściwe zarówno pod względem moralnym jak i kulturalnym. Dlatego zawsze należy unikać przekleństw.
Czy zobaczenie lub przeczytanie wulgaryzmów w necie to grzech ciezki i trzeba sie z tego spowiadać ?
Przykazania kościelne wymyślił człowiek więc możliwe że to nie jest wtedy grzech, Bóg wie lepiej co jest grzechem
Obecnie do wielu spraw inaczej podchodzi zakon Jezuitów, dzięki metodom Ignacego z Loyoli. Mogę jeszcze poszukać więcej informacji. Obecnie działamy wolontariatem, stąd to troszkę potrwa.pozdrawiam
Oczywiście, że nie. Grzech to świadomy i dobrowolne złamanie przykazań Bożych. W przypadku przeczytania niecenzuralnych słów nie złamaliśmy żadnego przykazania…. Śmiem twierdzić, że nawet o grzechu lekkim moglibyśmy mówić dopiero jakbyś specjalnie czytała dalej i dalej, i wchodziła głębiej w wulgarne komentarze…czyli świadomie i dobrowolnie. Wulgaryzm (słowo) to nie grzech sam w sobie, to brak kultury 🙂
Ok