Stefan Aleksander Dziekoński rozmawia z Martą Cywińską, swoją mamą.
Stefan To prawda, że ,,każdy ma prawo do szczęścia – także Aspie? A może to tylko wyświechtany slogan. Bo nawet zakładając najlepszą wolę, ogrom włożonej pracy, taki człowiek zawsze będzie nieszczęśliwy. Zadałem ci to pytanie, bo przypomniał mi się odcinek Batmana, w którym jego wróg, Pingwin, postanowił skończyć z życiem kryminalisty. Ba, nawet się zakochuje, przy czym kobieta do której się zaleca, w rzeczywistości bawi się jego uczuciami. Pingwin zachowuje się trochę jak osoba z zespołem Aspergera: nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie, nie zauważa tego, w jaki sposób wybranka jego serca odnosi się do jego czułości. A jednocześnie widać, że jest samotny. Historia kończy się źle, Pingwin dowiaduje się, że nigdy nie był uznany przez Veronicę Vreeland za kogoś, kogo można pokochać i wraca na drogę zbrodni.
Marta Każde dziecko niepełnosprawne, każdy niepełnosprawny dorosły, dźwiga krzyż cierpienia niezawinionego. W przypadku Aspiego – wyjątkowa żałość z powodu niezrozumienia. Aspi nie akceptuje zmian. Są one zasadzką na jego poczucie bezpieczeństwa, godności, stałości. Odbierają mu część jego jestestwa. Otacza się przedmiotami – niezmiennymi w nieznamiennych miejscach – to dla niego taki statek kosmiczny z wyposażeniem, które sam opatentował. Aspi jest fantastycznym rozmówcą – jeśli druga osoba jest mu bliska, zrobi dla niej wszystko, odda jej całą uważność, zaangażowanie, przeniesie dla niej góry a nawet kilka łańcuchów gór, po czym ustawi je w tej samej konfiguracji. Irytuje mnie kardynalne wyrokowanie niektórych psychologów, którzy uważają, ze Aspi nie ma empatii – empatię ma – tylko wyraża ją w swoim własnym kodzie językowym, a nawet kodzie obrazkowym. Jeśli jako dziecko nie potrafi wyrazić czegoś słowami, ofiaruje obrazek lub rebus, który w innych warunkach byłby czułym komunikatem słownym. Dla czego Ty Stefanku, lubisz ze mną komunikować się przesłaniem obrazków, memów, filmików? Czym tego rodzaju komunikaty są według Ciebie doskonalsze i trafniejsze niż mailowe elaboraty?
To proste. Po prostu lubię ci wysyłać ciekawe czy zabawne rzeczy. Ale wciąż czekam na Twoją odpowiedź na moje poprzednie pytanie.
Bezdyskusyjnie każdy ma prawo do szczęścia, a każdy krzywdziciel Aspiego jest podwójnie podły.
Chyba każda postać z zespołem Aspergera w dziełach fikcji jest bohaterem. A jak sobie wyobrażasz czarny charakter z zespołem Aspergera?
Nie mam szczególnej potrzeby – choć zaczytuje się skandynawskimi kryminałami -tworzenia fikcyjnego portretu złoczyńcy i do tego jeszcze z zespołem Aspergera. Zawsze staram się widzieć w drugim człowieku przede wszystkim dobro lub – choć może to naiwne – oczekiwać na jego przemianę ku dobru
Uważasz, że wyłącznie pozytywne postacie z zespołem Aspergera to przejaw poprawności politycznej czy świadomy zabieg pisarzy, reżyserów?
To raczej świadomy zabieg reżyserów – może kryją się za nim wyrzuty sumienia, wynikające też z niezrozumienia innej duchowości, niż ich własna. Nieustanne tworzenie rzeczywistości alternatywnych wprowadza element programowej sztuczności w potrzeby jego twórcy? Może inaczej na tym tle sytuuje się postać Khana z bolywoodzkiego „Nazywam się Khan”, który przerósł moje negatywne przewidywania. Kim dla Ciebie, Stefanku, jest Khan?
Ciekawą postacią, niekiedy odrobinę przerysowaną, ale nigdy w złośliwy sposób. Podoba mi się, że kocha, że porzuca swe plany, by pomóc przyjaciołom w potrzebie i ma silną potrzebę sprawiedliwości. Przyznam też, że chętnie bym zobaczył w jakimś serialu, filmie, postać Aspiego-czarnego charakteru, bo rodziłaby wiele pytań i możliwości. Tragiczna przeszłość takiej postaci, pytanie czy czyni zło z rozpaczy, czy dlatego, że jest tak żałosna, że własne niepowodzenia próbuje sobie zrekompensować cierpieniem innych. Kierują nią pragmatyzm czy emocje? Pozostanie sztywna w swym myśleniu, czy może je zmieni? To dopiero temat do rozważań. A teraz ja zadam ci pytanie: czy uważasz, że funkcjonują jakieś szczególne stereotypy na temat Aspich?
Znam opisy medyczne i psychologiczne, ale uważam, że naukowcy – jeśli traktują kwestie nieemocjonalnie, nie funkcjonują z Aspim na co dzień, nigdy nie dotrą do sedna problemu. Api Aspiemu nierówny. Weźmy kwestię zainteresowań zamieniających się w fiksacje (określenie naukowe, więc nie traktuj tego Stefanku jako nieeleganckie), niecodzienne zainteresowania. Twoje też są niecodzienne.
A co niezwykłego jest w moich zainteresowaniach? Każdy jakieś ma.
To jest właśnie zamykanie oczu w klatce skromności…
Wiem, że nie chciałabyś Aspiego – czarnego charakteru, ale przypomnij sobie Hamę z ,,Awatara”: najpierw żyła w strachu, bo Naród Ognia po kolei odbierał jej bliskich. Później przez dekadę żyła w niewoli i upokorzeniu. To doprowadziło do tego, że zaczęła porywać ludzi, a manipulowania ciałami innych chciała nauczyć Katarę. I tu warto się zastanowić, przeanalizować jej zachowanie: czy była po prostu mściwą osobą, która chciała cierpieniem innych wynagrodzić sobie doznane wcześniej krzywdy, czy też łaknęła sprawiedliwości tak desperacko, że tylko w czynieniu zła widziała ją dla swych oprawców. Ja bym tak widział Aspiego – złoczyńcę. A Ty?
Stereotypowo przypisuje się występowanie zespołu Asperga raczej u chłopców, stąd też i moja wyobraźnia pobiegła w kierunku wizerunku męskiego mrocznego charakteru. . Hama – jako Aspi-szwarccharakter -świetny pomysł. Wieloletnie życie w strachu. Źródłem lęku zmiana, potęgowana przez nieznane. Hama jest też symbolem dziecka wojny – każdej wojny – gdyby jej historia zostałaby naszkicowana bardziej zdecydowana kreska, zapewne zobaczylibyśmy najpierw małą Hamę bawiącą się w pogrzeb, w cmentarz – nie jako w celebrację obrazoburczą, ale powielanie traumy, samoukaranie za winy niepopełnione. Niewola może być w tym przypadku oceniona zniewoleniem – walcząc ze złem ,z brakiem, z zawłaszczeniem. Manipulowanie ciałami jest symbolem eksperymentu nad człowiekiem w ogóle. Hama ma władzę nad światem – z bohaterki staje się antybohaterką. I spotyka ją kara – unicestwienie. Czarno-biała postać nie uznająca kompromisów, bezwzględna, ale zarazem ze swoiście okazywanym poczuciem sprawiedliwości. Ty Stefanku szybciej wyłuskasz Aspiego-popkulturowego, osadzonego w sferze twoich komiksowych pasji, niż specjalista Aspergera wyuczony, któremu wprawdzie wtłacza się do głowy, że Aspi Aspiemu nie równy, ale jeśli nie wniknie go głębi Aspergera, do samego dna Rowu Mariańskiego Aspergera, zawsze pozostanie obok.
Jeżeli dobrze zrozumiałem to trochę utożsamiasz Hamę z Aspiem. Mnie chodziło bardziej o pokazanie na jej przykładzie Aspiego – czarnego charakteru. Ale twoja odpowiedź jest bardzo ciekawa. A co powiesz na temat Eugene’a z serialu The Walking Dead? Najpierw kłamał tylko po to, by być chronionym przez silniejszych od siebie, później zaczął znajdywać w sobie heroizm i odwagę, okazał się niezwykle inteligentnym człowiekiem… Wszystko po to, by porzucić swoich druhów na rzecz ich wrogów, aby ci go chronili. Póki co Eugene’a widzimy jako tchórza i egoistę. A dodam, że zachowuje się jak rasowy Aspie. Co sądzisz o tej postaci?
Typowy Aspie z twarzą pozbawioną mimiki lub – w stanach strachu – silną nadekspresją. Tworzy fikcyjną motywacją, a wręcz posługuje się dobrze zorganizowaną, wręcz literacką fabułą, żeby przekonać towarzyszy podróży o swej niezwykłej misji ratowania całej ludzkości, nawet jeśli miałaby się ona ograniczać do kilku „nędznych” skupisk ludzkich. Nie okazuje uczuć, a zarazem silnie oddziałuje na uczucia innych. Jego wypowiedzi są silnie przeintelektualizowane. Mnie one fascynują, jako, że jestem przekonana, iż Aspi – niezależnie od skłonności ku naukom ścisłym czy humanistycznym – mówią językiem poetów. Poeci Aspi i poeci par excellence mają ze sobą wiele wspólnego. To jedna z najbardziej wyrazistych postaci w „Walking Dead” i fascynujący przyczynek – studium przypadku – do analizy zachowań aspergerowskich w sytuacjach ekstremalnych. Nie twierdzę jednak, że Eugene jest typowym Aspim – takowy chyba nie istnieje. Okazuje też uwikłanie w zupełnie innego typu dysfunkcje -jego egoizm jest socjopatyczny, a nie aspergerowski. Wbrew opiniom wielu psychologów, analizując zachowania Aspich stwierdzam, że wobec osób najbliższych są pomocni, uczynni, tylko trzeba Aspiego odpowiednio otworzyć.
Eugene zapewne bałby się terrorystów. A poza tym sądzę, że współczesny Aspie boi się tego, że bez kontaktu z ludźmi nie da się przeżyć. Ja na przykład nie znoszę rozmów telefonicznych. A dzisiaj telefony, maile, media społecznościowe są wszędzie wokół nas.
W drugim dziesięcioleciu XXI wieku wszyscy żyjemy na pustyni. W potwornej samotności, ale i zarazem w lęku, że ona nadejdzie – choć już nadeszła. Tylko najserdeczniejsze więzi są niezłomne, trwałe. Dziś. Mały Książę, zabiorę Cię na pustynię, ale nie taką metaforyczną, lecz prawdziwą, dającą możność doświadczenia siebie. Sahara to nazwa arabska, która w dosłownym tłumaczeniu oznacza „rozległa równina pustynna”. Cała Północna Afryka od Ocean Atlantyckiego do Morza Czerwonego i od Morza Śródziemnego do stepów Sudanu ma charakter pustynny. Gdzieniegdzie zielenią się oazy. Dawnej wyobrażano sobie Saharę jak jednostajną, zasypaną piaskiem równinę. Martwa cześć pustyni nosi nazwę serir lub hammasa. Hammadami nazywamy pozbawione wody płaszczyzny kamienne, które obniżają się ku równinami. Nazwa pochodzi z języka arabskiego i oznacza kamienną wyżynę. Innymi siłowy są to opoki utworzone z czarnego piaskowca, przypominają grobowiec.
A wielbłądy?
Mogą tu wędrować jedynie po dnie ogromnych wąwozów, wyżłobionych potokami deszczów w skale. Takie wyschnięte koryta nazywane są po arabsku uadi waadi, niekiedy karawany zawracają tutaj w pół drogi. Wyżyna Ahaggaer, znajdująca się na południe jest przykładem hammady imponujących rozmiarów, wyżyna ta z czarnego piaskowca i granitu poprzecinane jest licznymi rozpadlinami, tworząc las skał. Na południe od Aggaru znajduje się skalista wyżyna Air, zaś we wschodniej części Sahary znajdują się góry Tibesti. Pustynia ma jeszcze jedno oblicze, a mianowicie serrir, czyli przestrzeni pokryte drobnymi kamyczkami i zaokrąglonymi kawałkami krzemienia. Niektóre krzemienie są wielkości ziarna grochu, niektóre zaś orzechu włoskiego. Serrir jest monotonny, przeraża pustką, brak jakichkolwiek elementów, na których można dłużej wzrok zatrzymać. Do największych należy serir ciągnący się pomiędzy dwiema oazami: Andżilą oraz Kufrą. Na pustyni można ujrzeć połacie piasku, które z lotu ptaka wyglądają ja jaśniejące plamy na tle ciemnych hammad. Przypominają one powierzchnię morza targaną wiatrem. Tu piasek układa się w długie diuny, przemieszczające się z miejsca na miejsce. Diuny w słońcu nabierają połysku czerwoności, zaś pod wieczór przebierają odcień błękitnawy. Grzbiety diun wyraźnie zaznaczają się na tle nieba. Ich piasek jest sypki, miałki, ruchomy i ślady podróżujących znikają w ciągu kilki chwil, zaś jedynie doświadczone oko człowieka pustyni może rozpoznać właściwy kierunek. Ta pustynia jest ogromna jak Twoja wyobraźnia, umiesz bowiem dostrzec rzeczy, których inni nie potrafią.
Czy uważasz, że Aspie byłby innym człowiekiem, gdyby pozbawiono go Aspergera?
Jestem głęboko przekonana, że najlepsze, najszlachetniejsze cechy by w nim pozostały. Jeśli jednak chciałbyś odpowiedzi pogłębionej, to w kwestii integracji sensorycznej tzw. niezgrabność ruchowa – która dodajmy spowodowana jest wzmożonym lub obniżonym napięciem ruchowym – zniknęłaby, dysgrafię zastąpiłaby kaligraficzne pismo, braki w obrębie systemu dotykowego podczas występowania nadwrażliwości zniknęłyby i dotyk byłby radością, a nie źródłem bólu. Nadwrażliwość węchową zastąpiłaby niespieszna kontemplacja perfum, a zamiast nietolerowania potraw, które posiadają specyficzny smak (to zaburzenie w obrębie integracji sensorycznej związane z deficytami w sferze systemu smakowego) Api bez ZA stałby się smakoszem potraw, których teraz nie jest w stanie tknąć. Skupiam się na kwestii integracji sensorycznej, bo odpowiedzi na pytanie warto by poświęcić całą książkę -może do niej dojrzejemy kiedyś? Co sądzisz o Tommym Wiseau z filmu ,,Disaster Artist”, który opowiada o przyjaźni Tommy’ego Wiseau oraz Grega Sestero – aktorów “The Room”, okrzykniętego najgorszym filmem świata.?
Powiem tak: Tommy wymyka się lukrowanemu wizerunkowi Aspiego, bo na filmie widać, że w jego zachowaniu jest wiele elementów Aspergera. Owszem, z jednej strony jest zagubiony w relacjach międzyludzkich, panicznie boi się odtrącenia (które nazywa zdradą), jest wiernym przyjacielem i angażuje się w to, co robi. Ale z drugiej strony jest apodyktyczny, często nie liczy się z potrzebami innych, jeżeli te kolidują z jego planami, nie umie przyznać się do błędu. Czasami sprawia wrażenie dziecka w ciele dorosłego. Jednocześnie Greg Sestero jest jedynym przyjacielem Tommy’ego. Może nikt inny nie ma cierpliwości do sposobu bycia pana Wiseau, a może powód jest taki, że on sam unika relacji albo nie jest w stanie jej zbudować. Dlaczego Sestero wytrwał w tej relacji, skoro Tommy potrafi być nieznośny? Chodzi tu o przywiązanie czy o to, że Tommy jest po prostu dobrym człowiekiem?
Po obejrzeniu „Disaster Artist” nabrałam do niego wiele współczucia podejrzewając że nadmiar kasy, ZA i kilka innych utrudniających życie dysfunkcji to nie wszystkie z problemów tajemniczego Tommy’ego Wiseau. Mówię tajemniczego, gdyż pierwowzór filmowej postaci słynie z tego, że nie zdradza prawie żadnych informacji na temat swojego życia prywatnego. Wiadomo tyle, że najprawdopodobniej jest Polakiem i swoją karierę w USA zaczynał na zmywaku. Nienawidził hałasu. Mam nadzieję, że nie sprawiam ci przykrości pytając o kwestię postrzegania dźwięków przez osobę z ZA? Często czuje ona strach przed głośnymi dźwiękami. Problemem może okazać się praca z elektronarzędziami (np. wiertarką), odkurzaczem lub pralką. Przy używaniu takich urządzeń występuje zagrożenie urazem, gdyż osoba taka nie potrafi się skupić na wykonywanej czynności.
Tego typu hałas jest dla mnie irytujący, ale nie określiłbym go mianem tortury. Ot, coś nieprzyjemnego, ale nie uciążliwego. Pomyśl zresztą, jak uciekanie od odkurzania utrudniało by mi życie. Nie można w takim przypadku stosować wymówek. Choć przyznam, że odgłos wiercenia mnie denerwuje.
Czy masz swoje ulubione znane osoby z ZA?
To pytanie brzmi dość dziwnie, trochę jakby ZA był wyznacznikiem jakiejś ,,fajności”. Rozumiem, że chodziło Ci o to, czy jakaś jest dla mnie inspiracją? Nie wiem. Z pewnością trzeba doceniać, kiedy tacy ludzie sobie radzą, ale bez diagnozy ciężko stwierdzić kto to ma.
Wierzysz w to, że felinoterapia autentycznie pomaga?
Nie jestem terapeutą, więc nie mogę się pod tym kątem autorytatywnie wypowiedzieć. Bardzo lubię przebywać w towarzystwie kotów, ale nie przyglądam się temu pod kątem zawodowym.
Fascynują cię blokowiska i wysokie budowle. Na twojej sentymentalnej mapie Warszawy są jakieś szczególne miejsca i dlaczego właśnie one?
Przywiązanie do miasta. Dom, bo w nim mieszkam. Centrum – bo wieżowce robią wrażenie. Różne blokowiska – bo kojarzą mi się z przełomem lat 90 i 2000.
Sklepy, gdzie kupuję książki – bo chodzę do nich piechotą i kojarzą mi się ze spacerami w słoneczny dzień. Bo to jestem ja. Choć słyszy się, że osoby z zespołem Aspergera nie lubią przytulania, to ja lubię przytulać i być przytulanym. Lubię dotyk ubrań dresowych, nie znoszę krótkich rękawów. Uwielbiam głaskać koty i psy niezależnie od tego jaką mają sierść. Nie lubię powierzchni chropowatych, gładkie są mi obojętne.
Myślę Stefanku, że wiesz to lepiej ode mnie jako ,,praktyk” Aspergera, że trudno jest ująć każdego Aspie w te same ramy i na siłę nakładać je na ramiona kolejnych. Postrzegam to tak, że w twoim przypadku – choć jest to zrozumiałą uciążliwością – może to być darem w tym sensie, że to zależy od ciebie, jak ów przymiot spożytkujesz. Weźmy kwestię dotyku. Czułość staje się deficytem, a właściwie synonimem deficytu naszych czasów, ty zaś masz tą przepiękną świadomość jak bardzo jest ona cenna. Pamiętam, jeszcze byłeś mały, a już obserwowałam w tobie olbrzymie poczucie sprawiedliwości, całkowitą niezgodę na zło i beztroskę dorosłych…
…i kiedy nadchodziła ta ogromna fala – rozpacz, irytacja, ten tajfun, którego nie dawało się powstrzymać – to kładłaś na moje policzki dłonie i powtarzałaś ,,czułość matki leczy”. Miałem zarazem tę świadomość, że zła nie da się strząsnąć z powierzchni ziemi jednym czułym nałożeniem rąk, ale matka, która bezwarunkowo kocha swoje dzieci, która oddałaby za nie życie, szuka różnych sposobów by zawrócić kierunek padającego śnieg. Właśnie poprzez wiarę, że dla dobra swych dzieci może dokonać niemożliwego.
Żyjemy w czasach eskalacji przemocy. W czym upatrujesz jej zmasowaną obecność?
Jak radzić sobie mają dzieci z ZA z przemocą w szkole?
Przemoc istnieje od zawsze, to nie domena współczesności, ta dzisiejsza ma podobne podłoże do tej dawnej: religia wykorzystywana do ,,prania mózgu”, chciwość, różne cele i to, że ludzie z natury są skłonni do agresji, nie oszukujmy się (i między innymi dlatego istnieje prawo.) Co robić, jak sobie radzić? Zgłosić ją komuś, komu ufają. Ignorowanie oprawców nic nie daje, wiem z doświadczenia. Nie mogą pozwolić, by łobuzy chodziły bezkarne.
Komentarze