Zagłuszamy nasze lęki, tęsknoty i szeroko rozumianą pustkę oddając się czystej radości konsumpcjonizmu a kiedy to nie wystarcza, sięgamy po znieczulenie, najczęściej w postaci alkoholu, choć lista dostępnych możliwości jest długa. Świat stanął na głowie – z tym też nie sposób się nie zgodzić, bo jak inaczej zdefiniować potrzeby, o których istnieniu nawet byśmy nie wiedzieli, gdyby nie przypomnienia wysyłane przez social media. Wakacje w meksykańskim kurorcie, szczupła sylwetka, ściśle zdefiniowany przez chirurgów model rysów twarzy, który sprawia, że niektóre młode kobiety ciężko rozpoznać i odróżnić od siebie. Jeśli chodzi o samochód, prezentujemy go w ten sposób, że kładziemy dłoń na środku kierownicy, tam gdzie widoczne jest logo marki. Dobrze gdy na palcu na takim zdjęciu dodatkowo widnieje pierścionek, który można „oznaczyć” aby było wiadomo, że wydaliśmy na niego kilkadziesiąt tysięcy złotych bo nie sposób kupić tańszego z certyfikatem autentyczności tej amerykańskiej firmy.
Tak trwamy w tym wyścigu, który nigdy się nie kończy, bo co chwilę dowiadujemy się z relacji osób, które śledzimy w social mediach, że jest jeszcze tyle rzeczy do nabycia. Najmodniejsza rasa psa, kieliszek prossecco w drogim lokalu pokazany moim obserwatorom, modny klub nocny, przegląd stories każdego dnia: „kochani, zrobię wam teraz tour po naszym nowym mieszkaniu, dużo z Was pyta o te płytki w łazience, o ten szampon, o tego pluszowego misia, o ten tiszert, który mam na sobie – wszystkie linki do produktów wklejam tutaj, na dole, pięknego dnia kochani! A jak wy spędzacie sobotę?”.
Przechodzę właśnie przez fazę rozgoryczenia, bo zdałam sobie sprawę, że raczej nie zostanę już influencerką czy youtuberką i te płytki, które mam w łazience, muszą wystarczyć na następne dziesięć lat a moje włosy będą musiały obyć się bez szamponu o wartości stu pięćdziesięciu złotych i kiedy już chcę się wylogować z serwisu pokazującego nieskazitelne życie idealnych ludzi, moim oczom ukazuje się filmik z konta Special Books by Special Kids. Z zaciekawieniem, przerażeniem połączonym ze zdumieniem a w końcu wzruszeniem oglądam rozmowy, które autor kanału przeprowadza z wyjątkowymi dziećmi. Ta cecha nie wywodzi się z ich wyglądu czy zachowania związanego z niepełnosprawnością czy chorobą, ich nadzwyczajność polega na tym, że mówią o sprawach leżących na biegunie od cywilizacji śmierci, od współczesnego świata konsumpcjonizmu. Historia Zaida, na którego spadła paląca się świeczka gdy ten miał dwa lata, sprawia, że zastygam w bezruchu. Ekstremalne poparzenia nieomal doprowadziły do jego śmierci. Zaid, obecnie nastolatek, zamierza zostać ustnym tłumaczem (stracił wzrok) oraz operatorem 911 (polski odpowiednik numeru alarmowego 112).
Pod koniec filmu, kiedy chłopiec mówi o śmierci, której się obawia, padają słowa: „ Myślę, że byłem miłą osobą i nie zrobiłem nikomu niczego złego. Nikogo nie skrzywdziłem. Może będę obchodzić ludzi. Nie mówię, że cały świat. Może moich przyjaciół (…)”. Zaid ma zniekształconą twarz, nie ma włosów, mówi o planach na przyszłość, tłumaczy wypowiedzi swojej mamy z języka hiszpańskiego na angielski, bije z niego tak dobra energia, że zaczynam się wstydzić chęci pogoni za idealnym życiem sprzed kilku chwil. Ok, wiadomo, że nie chodzi o płytki łazienkowe, to był symbol, ale czasem to właśnie oczywiste kontrasty potrafią nas zatrzymać w bezsensownym pędzie i skłonić do refleksji nad sprawami, o których zapomnieliśmy. A pisząc o tych prostych a jednocześnie jedynych istotnych kwestiach życia, polecam Waszej uwadze wiersz księdza Twardowskiego. Polecam też oczywiście kanał „Special Books by Special Kids” tworzony przez Christophera Ulmera.
https://www.youtube.com/channel/UC4E98HDsPXrf5kTKIgrSmtQ
„Rachunek dla dorosłego” ks. Jan Twardowski
Jak daleko odszedłeś
od prostego kubka z jednym uchem
od starego stołu ze zwykłą ceratą
od wzruszenia nie na niby
od sensu
od podziwu nad światem
od tego co nagie a nie rozebrane
od tego co wielkie nie tylko z daleka ale i z bliska
od tajemnicy nie wykładanej na talerz
od matki która patrzała w oczy żebys nie kłamał
(…)
ty stary koniu
Komentarze