Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych. Warto przypomnieć sobie tych, którzy, choć odeszli, zostawili ślad na naszej współczesności. Dziś pokrótce przypomnę Państwu postać aktorki Sarah Bernhardt.
Burzliwe życie i skandale
Sarah Bernhardt, a właściwie Henriette Rosine Bernard przyszła na świat 23 października 1844 roku. Była uznawana za jedną z najwybitniejszych aktorek swoich czasów. Do jej najważniejszych ról należą między innymi postać Królowej w ,,Ruy Blasie” i Donny Sol w ,,Hernanim”. Aktorka nie stroniła również od ról męskich, chociażby grając postać Hamleta. Znana była nie tylko w ojczystej Francji. Występy dawała też w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Egipcie czy na terenie Polski będącej wówczas pod zaborami; w Warszawie i w Krakowie. Ceniona była nie tylko za talent. Także za urodę i powab, którymi czarowała aż do śmierci w 1923 roku.
Pani Bernhardt nie była jednak aniołkiem. O jej licznych romansach aż huczało od plotek! Do dziś zdumienie budzi też fakt, że aktorka… sypiała w trumnie! W młodości Sarah Bernhardt, podobnie jak jej matka, była luksusową kurtyzaną.
Niepełnosprawność to nie koniec kariery
Choć Sarah Bernhardt była wielką aktorką i wielką skandalistką nie należy zapominać o jej niezłomnej woli. W 1915 aktorce amputowano prawą nogę, którą zraniła niemal dekadę wcześniej. Wydawać by się mogło, że kalectwo zakończy trwającą kilkadziesiąt lat karierę. Sarah Bernhardt jednak ani myślała się poddawać. W teatrze grała do końca życia. Nie używała protezy, po prostu każda jej rola była siedząca. Choć musiała zmienić styl gry wciąż zachwycała widzów. I nawet mocznica, która stała przyczyną jej śmierci nie przeszkadzała jej karierze.
W czasach, gdy niepełnosprawny aktor był rzadkością, Sarah Bernhardt tym bardziej budziła podziw odwagą i poświęceniem dla swej pracy.
Nieśmiertelność
Aktorka zajmowała się również rzeźbiarstwem i pisarstwem. Była świadkiem narodzin kina i odnalazła się też jako aktorka filmowa. Postępującej niepełnosprawności nie traktowała jako pretekstu do zakończenia kariery.
Dziś coraz częściej mówi się o niepełnosprawnych aktorach, wielu z nich jest znanych i lubianych. W Polsce mamy Piotra Swenda, najczęściej kojarzonego z rolą w ,,Klanie”, często zapomina się jednak, że pan Piotr jest również aktorem teatralnym. Peter Dinklage zdobył sympatię i uznanie rzeszy widzów rolą Tyriona Lannistera w ,,Grze o tron” mimo, że cierpi na karłowatość. Przykładów niepełnosprawnych aktorów jest więcej i kto wie, może historia Sary Bernhardt była w precedensem pokazującym, że różnego rodzaju ułomności nie stoją na przeszkodzie do kariery artystycznej? Można nie zgadzać się, lub nawet oburzać patrząc na jej życiowe wybory. Pamiętajmy jednak, że była tylko człowiekiem, jak my wszyscy. Człowiekiem, który na przekór losowi wykazał niespotykany hart ducha.
Komentarze