Pies jest przyjacielem człowieka, to wiedzą prawie wszyscy. Z pewnością jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak niezwykłym przyjacielem bywa dla dzieci niepełnosprawnych koń.
Koń, który jest duży i silny, dobry i łagodny. Nie ocenia, nie powie „nie lubię cię, bo jesteś inny”, pozwala się przytulić, ogrzeje ciepłą sierścią zmarznięte ręce, pokołysze lepiej niż huśtawka. Dziecko wsiadające na konia pierwszy raz często musi przełamać lęk, więc może mieć z tego ogromną satysfakcję i być z siebie dumne. Przyjaźń z koniem daje radość i wiarę wsiebie, a wycieczka na końskim grzbiecie pozwala spojrzeć na otaczający świat z zupełnie nowej perspektywy. Opieka nad koniem uczy odpowiedzialności, bo przecież o przyjaciela trzeba zadbać, nakarmić, napoić i wyczyścić, a po pracy poczęstować końskim smakołykiem. Może to być marchewka, ale ulubionym przysmakiem każdego konia jest pyszna, soczysta, wiosenna trawa. Obserwowanie jak ją z zapałem chrupie, to dla dzieciaków ogromna przyjemność.
Koń, który jest duży i silny, dobry i łagodny. Nie ocenia, nie powie „nie lubię cię, bo jesteś inny”, pozwala się przytulić, ogrzeje ciepłą sierścią zmarznięte ręce, pokołysze lepiej niż huśtawka. Dziecko wsiadające na konia pierwszy raz często musi przełamać lęk, więc może mieć z tego ogromną satysfakcję i być z siebie dumne. Przyjaźń z koniem daje radość i wiarę wsiebie, a wycieczka na końskim grzbiecie pozwala spojrzeć na otaczający świat z zupełnie nowej perspektywy. Opieka nad koniem uczy odpowiedzialności, bo przecież o przyjaciela trzeba zadbać, nakarmić, napoić i wyczyścić, a po pracy poczęstować końskim smakołykiem. Może to być marchewka, ale ulubionym przysmakiem każdego konia jest pyszna, soczysta, wiosenna trawa. Obserwowanie jak ją z zapałem chrupie, to dla dzieciaków ogromna przyjemność.
Takim wspaniałym przyjacielem dla dwóch ciężko chorych braci jest Gallardo, zwany Galem. To stosunkowo młody, masywny, ciemnogniady tinker o wielkim sercu, który wydaje się rozumieć, że z chłopcami trzeba się obchodzić łagodnie. I choć praca z nimi rzadko bywa lekka, łatwa i przyjemna, Galo nigdy się nie skarży. Ze stoickim spokojem i wyrozumiałością znosi krzyk, machanie kończynami, gwałtowne zmiany pozycji.
Galo ma dopiero pięć lat, ale już przeszedł poważną operację, po której długo dochodził do formy. To, że musi wyzdrowieć, nie ulegało wątpliwości. Jest członkiem rodziny, a bliscy go kochają i potrzebują. Dziś życzymy mu jeszcze wielu spędzonych z nimi, pogodnych lat. Dziękujemy PROO5 za pomoc w wyleczeniu konia oraz szpitalowi Koni i dr. A. Samselowi.
Komentarze